Arcydzieło przemysłowej architektury
Huta „Królewska” zaprojektowana została przez Johanna Friedricha Weddinga we współpracy z Johnem Baildonem w 1797 r. Budowę pierwszego wielkiego pieca – będącego jej sercem – ukończono późną wiosną 1802 r., 25 września 1802 r. miało miejsce jego rozpalenie, a po dwóch dniach nastąpił pierwszy spust surówki. Miesiąc później, 26 października hutę oficjalnie otwarto w obecności twórcy zakładu i okalającej go osady – wtedy już ministra – Wilhelma Friedricha von Redena, a wielki piec nazwano właśnie jego imieniem. Pierwsza kampania trwała jedynie 11 tygodni. Potem 5 grudnia piec wygaszono z uwagi na zakłócenia w pracy maszyny parowej. Dmuch obsługiwanej przez nią dyszy okazał się zbyt nikły, by realizować wielkopiecowy proces w obiekcie o takich rozmiarach. Po usunięciu usterek piec ponownie uruchomiono 2 lutego 1803 r. Tymczasem 15 grudnia 1802 r. rozpalono piec „Heinitz”, taki sam jak „Reden”. Oba łączyła stojąca pośrodku jedna hala odlewni. Zarówno ona, jak i dwie gichtociągowe (wyciągowe) wieże zbudowane zostały w stylu neogotyckim. Trzeci wielki piec „Wedding” uruchomiono w 1806 r. Wybudowano wówczas drugą halę lejniczą i trzecią gichtociągową wieżę.
Rozpędzający się w pierwszej dekadzie XIX w. zakład miał ogromny potencjał i – jak się okazało – obiecującą przed sobą przyszłość. Zaprojektowany i wybudowany został z budzącą podziw maestrią. Jego architektoniczne założenia po latach uznano za jedno z najbardziej doniosłych dokonań w historii europejskiej architektury przemysłowej. Oddajmy głos Irmie Kozinie, która w opublikowanym w 2004 r. artykule Uwagi do dziejów architektury dawnego Chorzowa, wydanym w pracy zbiorowej U przemysłowych źródeł kultury. Z dziejów Górnego Śląska w XIX i XX w. napisała m.in.: „Wydane w serii «Atlasów» przez Deutscher Tasenbuch Verlag dwutomowe dzieło pt. Baukunst (Sztuka budowania) uważane jest za swoistą «biblię» współczesnego architekta. Od czasu publikacji pierwszego nakładu w 1981 r. było ono już wielokrotnie wznawiane, zostało też przetłumaczone z niemieckiego na wiele języków obcych, w tym m.in. na japoński i węgierski. Z uwagi na przyjętą przez wydawnictwo formułę kieszonkowej encyklopedii, wybór zaprezentowanych w poszczególnych tomach obiektów ograniczono jedynie do tych najważniejszych. Obok piramid egipskich, karolińskich założeń sakralnych czy paryskiego Wersalu poczesne miejsce (przy całkowitym zignorowaniu obiektów z terenów Polski) zajęła budowla z Królewskiej Huty (dzisiejszego Chorzowa), która przez specjalistów jest uznana za kamień milowy w dziejach światowego budownictwa. Na stronie 504 obok kopenhaskiej Frauenkirche autorstwa Christiana Frederika Hansena (1756-1845) i berlińskiego teatru zaprojektowanego przez Friedricha Gilly (1772-1800), zamieszczono wstępny projekt «Königshütte» (Huta «Królewska», datowany na rok 1797 i przypisywany dwóm wybitnym inżynierom związanym z uruchamianiem przemysłu na Górnym Śląsku Weddingowi i Baildonowi”. Prof. Irma Kozina, krótko i trafiając w sedno, komentuje tę sytuację słowami: „Huta «Królewska» jest bez wątpienia pierwszą budowlą dzisiejszego Chorzowa, która już na etapie projektowania stała się elementem światowego dziedzictwa kulturowego”.
Prezentowany jako wrześniowy eksponat miesiąca w roku 2024 model autorstwa Zdzisława Ochockiego przedstawia Hutę „Królewską” wg. stanu na rok 1808 r., a więc z czasów, w których nie istniały jeszcze przeszło trzy dekady młodsze, popularne i działające na wyobraźnię, a przy tym dokładne jej wizerunki Ernsta Wilhelma Knippla. Powstające od lat 40. XIX w. litografie przedstawiające rodzący się na Śląsku przemysł, tworzył ten urodzony w 1811 r. artysta, będąc już właścicielem wydawnictwa miedziorytnika i rysownika Friedricha Augusta Tittla, u którego wcześniej się kształcił. Wtedy też współpracownikiem Knippla został Carl Julius Rieden. Litografie aż do śmierci Riedena w 1858 r. podpisywali wspólnie, o czym często się zapomina.
Tymczasem jednak znamy wcześniejsze wizerunki Huty „Królewskiej”, m.in. miedzioryty niemieckiego rytownika Friedricha Gottloba Endlera (1763-1822), reprodukowane np. w albumie Alte Eisenwerke in Schlesien und Mähren. Industrieansichten aus der Sammlung Haselbach in München w opracowaniu Wilhelma Salewskiego, wydanym w 1962 r. przez Galtgarben-Verlag. Jeden z nich podpisany Ansicht der Königshütte mit 3 Hohen Öfen mógł posłużyć Ochockiemu do zrealizowania modelu najstarszych zabudowań huty, opisanego: „przedstawia 3 wielkie piece opalane koksem, 3 wieże gichtociągowe, 2 budynki namiarowni, 2 hale lejnicze, 2 budynki kotłowni, budynek dmuchaw oraz 2 kominy”. Podstawą opracowania modelu były najprawdopodobniej wspomniane reprodukcje widoków huty Endlera z tego okresu, ale też rysunek techniczny z około 1808 r.
W komentarzu wspominanego Dtv-Atlas. Baukunst czytamy, że projekt huty wykazuje dążenie do prostoty formalnej. Wszystkie elementy korpusu zostały znakomicie dostosowane do funkcji. Chwalono niewymuszoną symetrię budynków, ich pragmatyczne rozlokowanie, estetykę. Jak cytuje Irma Kozina: „Rustykowane mury, okragłołukowe otwory wejściowe i okienne odpowiadają monumentalnemu i surowemu w wyrazie charakterowi założenia […]”.
Rozpalenie pierwszego wielkiego pieca w Hucie „Królewskiej” oznaczało początek jej rzeczywistego istnienia. Było zatem wyjątkową uroczystością i chwilą historyczną. Ale i w przyszłości uruchamianie wielkich pieców przeżywano z największym skupieniem. Gdy we wrześniu 1937 r. (huta nosiła wtedy imię Józefa Piłsudskiego) uruchamiano pierwszy od czasów wojny światowej wielki piec „A”, wydano „Wielkopiecówkę”, czyli satyryczną jednodniówkę. Skrzyła się humorem, napisana była znakomitym językiem, nader kompetentnie z podziwu godną fachowością, ilustrowana zabawnymi i z polotem podpisywanymi rysunkami. Skądinąd to także znakomite źródło historyczne, precyzyjnie omawiające projekt i działanie wielkiego pieca, jak również w prześmiewczy i sympatyczny sposób charakteryzujące ówczesne kierownictwo zakładu oraz twórców pieca. Na przykład w zabawnym dziale „Drobne ogłoszenia” napisano m.in. takie dotyczące niby konstruktora pieca „Wyszły już w druku teksty i komentarze do przekleństw rosyjskich, używanych przez inż. [Zygmunta] Krotkowskiego”.
Są też i dowcipne wierszyki:
„Wylewając szlakę
dbaj, by było sucho,
bo jak cię szlag trafi,
będzie z tobą krucho”
„Patrz na lewo i na prawo,
patrz pod nogi i pod głowę,
a oszczędzisz hucie wydatku
na wieniec pogrzebowy i orkiestrę”
Na marginesie dodajmy, że z dbałości o przemysłowe dziedzictwo w każdym wymiarze nazwa tej cennej jednodniówki jest stosowana do okolicznościowych wydawnictw promocyjnych Muzeum Hutnictwa, a ona sama otrzymała należyte miejsce na ekspozycji stałej „Królestwo Żelaza”.
Uroczyście rozpalano też wielkie piece po II wojnie światowej. Dwa uruchomiono w okresie rozpanoszonego stalinizmu, co oznacza, że wydarzeniom nadawano bombastyczne wręcz rozmiary propagandowe. 12 sierpnia 1951 r. zapłonął wielki piec „B”, a 22 stycznia 1953 r. wielki piec „C”. W tym pierwszym przypadku relacjonowała uroczystość Polska Kronika Filmowa, w krótkim triumfalistycznym materiale zatytułowanym „Ruszył Gigant Sześciolatki”. Informowano w trwającej nieco ponad dwie minuty migawce realizowanej w duchu propagandy komunistycznej i pochwały współpracy polsko-radzieckiej, że dzięki ofiarności załogi budowę i montaż pieca skrócono o przeszło cztery miesiące. Premier Józef Cyrankiewicz do pieca podszedł z pochodnią zapaloną na stalowni aż w Częstochowie, automatykę pieca ogłoszono „cudem techniki”.
Model Zdzisława Ochockiego jest próbą odwzorowania najstarszego ze znanych wizerunków Huty „Królewskiej”, wzruszający w prostocie, na pierwszy rzut oka skromny, a przecież wskazujący, jak wcześniej zauważono, na jeden z najlepiej zaprojektowanych obiektów przemysłowych w tej części Europy. Gdy odwiedzą Państwo stałą ekspozycję Muzeum Hutnictwa, zobaczą kilka intersujących modeli hutniczych urządzeń. Modele wykonywali uczniowie przygotowujący się do zawodu hutnika. Opracowywali je starannie przez wiele miesięcy u schyłku zawodowej edukacji, zgłębiając tajniki przyszłego stanowiska pracy.
Na koniec wróćmy jeszcze do słów prof. Irmy Koziny: „Huta «Królewska» jest bez wątpienia pierwszą budowlą dzisiejszego Chorzowa, która już na etapie projektowania stała się elementem światowego dziedzictwa kulturowego”. Tak, w rzeczy samej… Dodajmy zatem z całą mocą, że misją Muzeum Hutnictwa jest w pierwszym rzędzie ochrona tegoż właśnie dziedzictwa materialnego i niematerialnego, jego krzewienie oraz dbałość, o to, by znalazło trwałe miejsce w społecznej świadomości i kulturze Polski. Nawet tak skromny eksponat, jak model przedstawiający hutę przed dwustu szesnastoma laty, na progu jej działalności, staje się wspaniałą okazją, by przyjęciu tej misji dać świadectwo.
Jacek Kurek